Hledat
Wprowadzenie > Detail novinky W MORIS życie jest weselsze. Wywiad z Kolyą, który pracuje tu od 17 lat.

W MORIS życie jest weselsze. Wywiad z Kolyą, który pracuje tu od 17 lat.

Jak trafiłeś do MORIS design?
Właściwie to był wielki zbieg okoliczności, zobaczyłem ogłoszenie w autobusie, że MORIS poszukuje techników, monterów i innych. Natychmiast wysiadłem z autobusu i udałem się do firmy. Po 20 minutach rozmowy z Radomirem Klofáčem (założycielem firmy) ustaliliśmy, że zacznę od poniedziałku. Był czwartek, więc start był naprawdę szybki. 

Pracujesz w firmie od 17 lat, jak udało Ci się wytrzymać tak długo?
Lubię dobre relacje, a tutaj podobał mi się świetny zespół i ówczesny szef (Radomir Klofac). To, co mówi, idzie w parze z tym, co robi. Jestem też przyzwyczajony do stabilności i dlatego jestem w firmie tak długo.

Jak wspominasz swoje początki w MORIS?
Pamiętam je bardzo dobrze. Montowaliśmy kasetony na starych budkach telefonicznych, a po pracy chodziliśmy z szefem na piwo, jeździliśmy na wycieczki na Śnieżkę, a potem w dół na wypożyczonych skuterach. To była taka euforia. Świetnie się bawiłem i nadal się bawię. Podchodziłem do wszystkiego z dużym entuzjazmem. To prawda, że nic mnie wtedy nie bolało, byłem młodszy. Teraz jest trochę gorzej. Czasami coś boli. 

Jak zmieniła się firma przez te 17 lat?
Z firmy rodzinnej stała się dużą firmą, ale na szczęście nadal jest to firma rodzinna, co bardzo doceniam. W tym czasie zmieniło się wiele osób i pojawiło się kilku dobrych kolegów. Teraz jest nas prawdopodobnie 200 osób.  To prawda, że 17 lat to szmat czasu, ale wciąż jestem lojalny.

Copyright © 2024 MORIS design s.r.o.